Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Asnyka w Kaliszu

Zofia Żurakowska „Jutro niedziela i inne opowiadania”

Bohaterami opowiadań Żurakowskiej są dzieci i ich przyjaźnie.

JutroLubię zabierać książkę do pociągu. Nie zawsze są to nowości. Chętnie sięgam do domowej biblioteczki, a tam znajduję rozmaite pozycje, nie zawsze znane, a jak się później okazuje – warte przeczytania. Tym razem upatrzyłem sobie książkę z dobrze sobie znanej serii „Złoty liść”, na której nigdy się nie zawiodłem. Nazwisko Zofia Żurakowska nic mi nie mówiło. Pisarka zmarła młodo (żyła w latach 1897 – 1931), więc nie zdążyła dużo napisać i w pełni rozwinąć talentu.

W ten sposób tom „Jutro niedziela i inne opowiadania” odbył ze mną w lipcu podróż do Szczecina – notabene słynnym „Włókniarzem”, który znów pozwala kaliszanom dotrzeć do stolicy Pomorza Zachodniego.

Książka rozpoczyna się od tytułowego opowiadania „Jutro niedziela”. Głównymi bohaterami są uczniowie strapieni zaginięciem skarbonki z pieniędzmi przeznaczonymi na budowę pomnika burmistrza. Jeśli zguba nie znajdzie się do soboty, będzie trzeba powiadomić kierownika szkoły. Okazuje się, że skarbonkę ukradł jeden z nich. Anonimowo informuje on pozostałych, że odda pieniądze, o ile zostaną przeznaczone na mapę świata, nie na pomnik. To żądanie podgrzewa tylko już i tak gorącą atmosferę. Każdy z uczniów podejrzewa kogoś innego. Jak wykryć szantażystę? Jakie będą konsekwencje dla niego lub dla niej?

Pozostałe opowiadania utrzymane są w podobnym klimacie, choć mają już innych bohaterów. Każde z nich to osobna całość, można zatem czytać je w dowolnej kolejności. Wszystkie łączy natomiast to, że głównymi bohaterami są dzieci i ich przyjaźnie.

„Chłopcy na strychu” to perypetie braci Michasia, Jasia i Lusia, którzy muszą sobie radzić bez ojca, zmuszonego do wyjazdu do Niemiec w poszukiwaniu pracy. „Fetysz” jest niemal detektywistyczną historią poszukiwania wydawałoby się niepozornego, ale ważnego przedmiotu, jakim jest kawałek marmuru z wyrytym wzorem matematycznym. Z kolei w opowiadaniu „Pójdziemy w świat” tata zabiera córkę na spontaniczną, niezaplanowaną wycieczkę przygodową. „Henryśka, pójdziemy w świat. (...) Może dziś. Tak, tak, myślę sobie, że właśnie dzisiaj” – tak zaczyna się ta historia, dla mnie dość niezwykła, bo wszystkie wycieczki i podróże mam zawsze perfekcyjnie przygotowane i zaplanowane. I choć wyprawa Henryśki i jej ojca nie była aż tak ekstremalna, jak te, o których opowiadał kiedyś na spotkaniu w Filii nr 9 naszej biblioteki specjalista od sztuki przetrwania Krzysztof Petek, to jednak zupełnie inna niż moje eskapady – i przez to podwójnie ciekawa.

Chciałbym na koniec podkreślić, że opowiadania Żurakowskiej nie są lekturą wyłącznie dla dzieci i młodzieży. Podobnie jak przy „Niewiarygodnych przygodach Marka Piegusa” Edmunda Niziurskiego nie będzie się przy nich nudził nawet ktoś po czterdziestce.

Autor artykułuMarcin Galant

Zbiór opowiadań Zofii Żurakowskiej „Jutro niedziela” lub „Jutro niedziela i inne opowiadania” znajduje się w zbiorach Filii nr 1, Filii nr 3, Filii nr 5 i Filii nr 9 MBP.