Dodano: 22 września 2025
Złote Pióro 50: Pętla, kraniec, krańcówka
Jeszcze niedawno na miejsce zawracania wszelkich pojazdów komunikacji miejskiej mówiło się pętla. Wyjątkiem jest Łódź, gdzie regionalnie dominuje krańcówka. Wygląda na to, że w przypadku tramwajów znaczenia tych słów dobrze byłoby rozgraniczyć w całym kraju, ale ze względu na kwestie techniczne, a nie gwarę. Ten proces już się zaczął.
Lipcowa wizyta w Olsztynie, mieście, które przywróciło po pięćdziesięciu latach sieć tramwajową, co jest ewenementem w skali Polski, dostarczyła mi inspiracji językowych. Celowo zaczekałem z tym tematem do 22 września. Kiedyś z okazji Dnia bez Samochodu organizowałem wystawy i spotkania, w tym roku zajmę się słownictwem komunikacyjnym.
Pod oknem miejsca noclegowego (szczelnym, dźwięki nie przeszkadzały) miałem jeden z pięciu istniejących krańców tramwajowych. Celowo nie piszę pętli. Na pętlę wagony wjeżdżają przodem, stoją jakiś czas, następnie poruszając się ruchem przeciwnym do wskazówek zegara opuszczają ją, ruszając w kolejny kurs. Tymczasem w Olsztynie odbywa się to inaczej. Tory kończą się, motorniczy przechodzi na drugi koniec składu. Drzwi są po obu stronach, więc zmiana kierunku nie stanowi problemu. Podobne tramwaje już kursują m.in. na niektórych liniach w Poznaniu.
W galerii na dole zobaczycie dwie fotografie: olszyński kraniec oraz łódzką... no właśnie, co? Regionalnie mówiąc, krańcówkę, ale faktycznie jest to pętla.
Na stronie Zarządu Dróg, Transportu i Zieleni w Olsztynie znalazłem następującą informację dotyczącą wybranych kursów:
na krańcu Kanta wjazd na tor linii nr 1.
Zatem stało się. Kraniec wszedł już do oficjalnego użycia.
„Słownik języka polskiego PWN” podaje następujące definicje pętli - wymieniam tylko te dotyczące pojazdów:
2. «odcinek drogi zbliżony kształtem do koła»
3. «zakręt toru na końcu linii tramwajowej umożliwiający tramwajom zmianę kierunku ruchu na powrotny»
4. «ostatni przystanek autobusu lub tramwaju»
Według ostatniego ze znaczeń pętlą może być nawet zwykły przystanek końcowy, do wysiadania. Definicje nr 2 i 3 uwzględniają kształt pętli.
Kraniec zaś to:
«miejsce, gdzie coś się kończy»
Definicja bardzo ogólna, pasująca w zasadzie do wszystkiego, także transportu.
W przypadku krańcówki jest odsyłacz do „Słownika języka polskiego” pod red. Witolda Doroszewskiego:
rzad. «krańcowy, pierwszy lub ostatni przystanek tramwaju, autobusu»
Nie ma tu nawiązania do kształtu ani do gwary. To znajdziemy w Wikipedii:
W Łodzi i okolicach na określenie pętli (oraz przystanku końcowego) używa się powszechnie terminu krańcówka (od słowa kraniec, czyli koniec, w tym przypadku trasy). Spowodowane jest to prawdopodobnie tym, że dawniej w Łodzi powszechnie były wykorzystywane pojazdy dwukierunkowe i torowiska nie były zakończone pętlami, lecz wekslami lub mijankami.
Z powodu kwalifikatora potrzebny przypis, traktuję to jako hipotezę autora, ale rzeczywiście może być to wyjaśnienie. Najwyraźniej po wprowadzeniu tramwajów jednokierunkowych (a więc procesu odwrotnego do obecnego, mamy renesans dwukierunkowych) ludzie z przyzwyczajenia dalej mówili krańcówka, choć fizycznie to już była pętla. W konsekwencji mogło dojść do przeniesienia terminu na pętle autobusowe, bo i w takim znaczeniu używany jest on na stronach internetowych.
Ciekawe, że obok hasła pętla w nawiasie dodana jest pętlica. Takiego słowa nie używam, choć całe życie jeżdżę komunikacją. Nie słyszałem też wcześniej, że kojarzący się bardziej z finansami weksel może odnosić się do ruchu tramwajów:
Łącznik międzytorowy – tzw. weksel
Przy remontach torowisk oraz w celu zmniejszenia utrudnień związanych z zablokowaniem toru przez awarię pojazdu (tramwaju) stosuje się łączniki międzytorowe zwane wekslami (od niem. wechseln – zmieniać), na których oprócz zmiany toru i ominięcia pojazdu zdefektowanego można dokonać zmiany kierunku pojazdu dwukierunkowego dwustronnego (w przypadku pociągu wyposażonego w wagon doczepny konieczne jest objechanie go przez wagon z kabinami motorniczego).
„Wielki słownik języka polskiego” jest precyzyjniejszy w przypadku pętli:
3.
odcinek drogi lub toru tramwajowego, zbliżony kształtem do okręgu, specjalnie wybudowany po to, żeby umożliwić zawracanie autobusów miejskich lub tramwajów na końcu trasy i rozpoczęcie jazdy w przeciwnym kierunku.
Według tego źródła pętlica to dawne określenie pętli.
Gorzej jest z dokładnością opisu krańca:
2.
miejsce, w którym kończy się trasa autobusu miejskiego lub tramwaju i w którym zaczyna się jego kurs w przeciwnym kierunku.
Charakterystyka krańcówki różni się tylko kwalifikatorem regionalności.
Aby dostosować definicje do aktualnych uwarunkowań technicznych, proponuję następujące:
Pętla - plac do zawracania pojazdów komunikacji zbiorowej umożliwiający wykonanie manewru bez użycia biegu wstecznego.
Kraniec, zdrobniale krańcówka - czołowy odcinek jezdni lub torów przeznaczony dla pojazdów komunikacji zbiorowej, bez możliwości dalszej jazdy lub zawracania na biegu do jazdy na wprost, na którym następuje zmiana kierunku jazdy: w przypadku tramwajów dwukierunkowych poprzez wykorzystanie kabiny motorniczego na drugim końcu pojazdu, a w przypadku pozostałych pojazdów z użyciem biegu wstecznego, a następnie zajęcie właściwego pasa ruchu.
Wikipedia podaje, że tramwaje niekiedy mają do dyspozycji trójkąty nawrotne.
Co na to firmy komunikacyjne? Może ich pracownicy mieliby ochotę wypowiedzieć się w tej kwestii? Ja jestem pasażerem, nie pracowałem w tej branży.
Kaliszanie, przebywając w swoim mieście, chyba jeszcze długo nie będą mieli takich dylematów językowych, co najwyżej w podróżach. Słowo pętla zazwyczaj im wystarcza. Wprawdzie po I wojnie światowej przy odbudowie zburzonego miasta istniały plany uwzględniające sieć tramwajową (Wikipedia podaje, że pierwsze pomysły były już za zaborów), ale przez ponad 100 lat nie zbudowano ani kawałka torów. Już w XXI wieku, kilka lat temu mieszkańców zelektryzowała informacja o możliwości wykorzystania trolejbusów (jakby ktoś nie wiedział, to pojazd jeżdżący na kołach jak autobus i pobierający prąd jak tramwaj, chociaż nowoczesne modele potrafią przejechać pewien dystans bez trakcji, o czym przekonałem się w 2023 r. podczas objazdów w Gdyni), ale szybko zapadła cisza w tej sprawie. Udało się za to kupić autobusy hybrydowe, wkrótce będą też elektryczne.
Jak widać zainteresowania językowe i komunikacyjne idą w parze, jedno jest inspirowane drugim. Ponadto jak gdzieś wyjeżdżam, to często przywożę fotografie oryginalnych napisów.
Fotograficzna ciekawostka językowa w galerii również pochodzi z Olsztyna. Przyjrzyjcie się napisowi na dworcu. To przykład na to, jak słowa mogą wyrażać emocje.
Na zakończenie zejdę z głównego tematu. Też Wam lało na urlopie, jeśli byliście na nim w lipcu? Ja po powrocie nie mogłem się powstrzymać przed nastawieniem sobie piosenki „Cztery pokoje”, w której Kazik Staszewski przed laty śpiewał o polskiej pogodzie (czas: 0:37), mimo że na co dzień nie słucham takiej muzyki. Ale nie żałuję samego wyjazdu. Z jednej strony zazdroszczę kuzynce, że w Bułgarii miała słońce, a z drugiej cieszę się z realizacji planów, bo marzyłem o tym, żeby pojechać na Warmię i Mazury, no i oprócz satysfakcji ze zrealizowania planów przywiozłem pomysł na niniejszy artykuł.
Marcin Galant
https://mbp.kalisz.pl/p,190,klub-milosnikow-polszczyzny-zlote-pioro#skip




